Sernikobrownie z malinami

Jajka do ciasta – Powinny być w temperaturze pokojowej, dlatego trzeba wcześniej wyjąć je z lodówki. Można też przyspieszyć ten proces i włożyć je do miski z ciepłą wodą na 10 – 15 minut, wymieniając wodę na ciepłą jakby ostygła.
Czekolada do ciasta – Gorzka, najlepiej między 60-80%.
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej, dlatego jajka i ser należy wyjąć wcześniej z lodówki.
Ser biały – Można użyć twarogu półtłustego trzykrotnie zmielonego lub twarogu sernikowego, gotowego w wiaderku. Warto mieć swój sprawdzony ser, ja użyłam Ulubiony z Wielunia.
Nie blendujcie masy serowej. Przy okazji zwykłych serników polecam blendować masę serową, wtedy jest bardziej gładka i kremowa. Jednak robi się bardzo płynna i nie wymieszacie jej dobrze z masą czekoladowego ciasta. Tym bardziej, że samo ciasto po kilku chwilach gęstnieje.
Wymieszajcie masę serową szpatułką albo rózgą kuchenną i jeśli będzie bardzo rzadka (powinna być o konsystencji gęstej, kwaśnej śmietany) dodajcie 1-2 łyżeczki proszku budyniowego (waniliowego lub śmietankowego, może być z cukrem) lub mąki ziemniaczanej i rozmieszajcie dokładnie.
Sernikobrownie pieczemy ok. 45 minut, aż całe ciasto (łącznie ze środkiem) lekko się podniesie (opadnie po wyjęciu z piekarnika). Zaraz po upieczeniu jest delikatne i sprężyste, po całkowitym wystudzeniu zrobi się zwarte i będzie dobrze kroić.
Przepis na formę 20x20cm.
Przechowywać w lodówce, zabezpieczone folią spożywczą lub w pojemniku. Spożyć w ciągu 3 dni. Przed podaniem warto wyjąć ciasto z lodówki 20 minut wcześniej, ociepli się i będzie delikatniejsze.
Zapisz się do newslettera
Wpisz szukane słowa kluczowe i naciśnij Enter.