Tarta czekoladowo-migdałowa z czereśniami

Kruche ciasto do tarty.

Masło – Nie zastępujemy masła margaryną. No niby można, bo ciasto wyjdzie, ale smak będzie inny. Masło powinno być zimne, prosto z lodówki, pokrojone w niewielką kostkę.

Żółtka – Zimne, prosto z lodówki.

Ekstrakt migdałowy – Polecam dodać ekstrakt, aby aromat migdałów był intensywniejszy, nie jest to jedna niezbędny składnik. Można go pominąć.

Można przygotować ciasto w malakserze (tak najłatwiej) miksując wszystkie aż powstanie kruszonka. Następnie, ręcznie szybko je zagnieść do powstania formującego się, lepkiego ciasta.

Jeśli nie posiadacie malaksera, warto szybko posiekać nożem mąkę, cukier puder, cukier waniliowy, żółtka i pokrojone w kostkę masło. Następnie zagnieść ręcznie ciasto. Wszystko robimy dość szybko, aby ciasto bardzo się nie ociepliło, ale było jednolite. Mogą pozostać małe kawałki miękkiego już masła (naprawdę małe).

Ciasto formujemy w kulę, lekko je spłaszczamy i chowamy do lodówki na min. godzinę. Można na więcej, kilka godzin nawet do następnego dnia (w lodówce może spędzić 3-4 dni). Wtedy wyciągamy ciasto 20 minut wcześniej, aby lekko się ociepliło przed wałkowaniem.

Wałkowanie ciasta i przygotowanie spodu.

Najlepiej rozwałkować ciasto między dwoma arkuszami papieru do pieczenia, które warto podsypać nieco mąką. Papier z wierzchu zdejmujemy. Rozwałkowany okrąg przenosimy na pozostałym papierze do formy (papierem do góry) i ten też delikatnie odrywamy, a ciasto dopasowujemy dłońmi do formy.

Jest lato, więc ciasto szybciej się ociepla. Jeśli macie problem z ciastem, które szybko mięknie i się klei, to po prostu wylepcie formę równo kawałek po kawałku. Dobrze wyrównajcie, uklepcie i będzie ok. Byle szybko, ciasta też nie można długo dotykać i gnieść.

Nadzienie czekoladowo-migdałowe.

Czekolada – Gorzka czekolada 60-74%.

Migdały mielone – Polecam zmielić migdały samodzielnie, dzięki temu będą bardziej aromatyczne, tłustsze i nadzienie będzie wilgotne, zbite. Mąka migdałowa jest często sucha, odtłuszczona i mocniej chłonie wodę, przez co nadzienie może być sypkie. Możecie zmielić migdały ze skórką lub blanszowane. Ja użyłam ze skórką.

Amaretto – Dobrze dodać likier, ponieważ nada aromat. Od razu zaznaczę, że czuć je w cieście. Jeśli z jakiś powodów nie chcecie go dodawać, to jak najbardziej można je pominąć i nie dodawać w zamian żadnego płynu. Warto jednak do nadzienia dodać kilka kropli ekstraktu migdałowego.

Czereśnie – 300-350 g czereśni przed obróbką. Nie dodawajcie więcej, aby nadzienie ładnie się kroiło i nie było zbyt wilgotne.

Cukier – Drobny cukier do wypieków, opcjonalnie może być cukier brązowy (także drobny).

Żółtka – Powinny być w temp. pokojowej. Opcjonalnie można użyć 2 całych jaj.

Dodatkowe wskazówki.

– Tatrę pieczemy w 190 stopniach w piekarniku ustawionym na funkcje góra-dół. Nie pieczemy jej w termoobiegu.

– 50-55 minut wystarczy, aby tarta była upieczona. Po tym czasie nadzienie powinno urosnąć, a środek pozostać sprężysty.

– Jeśli boki tarty zbyt mocno się rumienią, to warto zabezpieczyć je folią aluminiową (położyć kilka wąskich kawałków na boki.

– Zaraz po upieczeniu tarta jest bardzo delikatna. Potrzebuje czasu, aby dobrze ostygnąć. Nie kroimy jej ciepłej, ani letniej. Kilka godzin (ok. 6) po upieczeniu to minimum. Nadzienie powinno zgęstnieć, zbić się nieco i nasiąknąć od owoców. Wtedy tarta kroi się idealnie. Polecam upiec ją dzień wcześniej, a przed podaniem ozdobić kremem i owocami.

Do upieczenia tarty wykorzystałam szklane naczynie do tarty o głębokości 5 cm i średnicy 25 cm (przy czym spód formy miał 23 cm).