Recenzja mlecznej czekolady Terry's Chocolate:
Produkt: Terry’s Chocolate Czekolada mleczna
Producent: Carambar and Co., Francja
Zawartość kakao: min. 25%
Cena: ok. 13-15 zł
Waga: 145 g
Gdzie kupić: Dealz, sklepy internetowe, dostępna w niektórych delikatesach
Data testowania: 12.2025
Czekoladowe pomarańcze przywozili mi kiedyś przyjaciele z Anglii. Nie było ich wtedy jeszcze w Polsce, nie były też popularne w sklepach internetowych. Dziś można je dostać w każdym sklepie Dealz, sklepach z kuchniami świata i przez internet. Smakowały mi bardzo, tym bardziej, że lubię połączenie czekolady z pomarańczą. W dodatku czekolady Terry’s mają fajny kształt okrągłej pomarańczy podzielonej na cząstki (imitujące prawdziwe cząstki). Trzeba było ją lekko uderzyć i dzieliła się na kawałki. No właśnie. Były to jednak jakieś grubsze cząstki niż te „płatki”, które znalazłam w obecnej czekoladzie. Wydaje mi się, że obecna wersja jest też lżejsza. Fakt, ostatnią pomarańczę jadłam kilka ładnych lat temu (może nawet kilkanaście), mogło się więc wiele zmienić. Zaznaczę też, że od tamtej pory w ofercie pojawiło się kilka nowych wariantów smakowych. Mi wpadła w ręce wersja bez dodatków, sama mleczna czekolada Terry’s bez olejku pomarańczowego.
Skład czekolady mlecznej Terry's Chocolate:
Cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, odtłuszczone mleko w proszku, serwatka w proszku (z mleka), tłuszcze roślinne (palmowy, shea), tłuszcz mleczny, emulgatory (lecytyna sojowa, E476), aromat.
Zdecydowanie na minus dodatek tłuszczu palmowego i shea. Oraz:
*Polirycynooleinian poliglicerolu, E476 – organiczny związek chemiczny, półsyntetyczny emulgator i stabilizator otrzymywany z glicerolu i oleju rycynowego. Stosowany głównie w przemyśle spożywczym do łatwiejszego, lepszego i trwalszego mieszania składników, zwłaszcza przy produkcji czekolady i wyrobów czekoladopodobnych. (źródło: Wikipedia)
Smak i zapach:
Zapach przyjemny, mleczno-kakaowy z rześką, lekko kwaskową nutą. Czekolada szybko zaczyna rozpuszczać się na podniebieniu, ale nieco tępo i proszkowo. Ma „chropowatą” konsystencję, zalepiającą podniebienie. Jest bardzo, bardzo słodka, faktycznie mocno mleczna i z ledwo wyczuwalnym kakao. Słodycz aż drapie w gardło.
Podsumowując:
Trochę taki tłuszcz z cukrem. Czekolada bez smaku, tylko i wyłącznie do zasłodzenia. Kakao bardzo mało wyczuwalne, po zjedzeniu nawet nie pozostaje czekoladowy posmak. Slaby produkt ze składem podrasowanym tłuszczami roślinnymi. Tępa, ciężka konsystencja, która niby szybko rozpuszcza się na podniebieniu, ale jednak zbija się w szorstki ulepek. Wersję z pomarańczą jadłam dawno temu i z tego co pamiętam była zdecydowanie smaczniejsza. Zobaczymy, może wkrótce ponownie trafi w moje ręce, wtedy porównam obie.
4,5/10
Próbowałaś/eś już tej czekolady? Daj znać w komentarzu!