Recenzja sycylijskiej czekolady z pistacjami Peluso:
Produkt: Peluso 1964 Cioccolato di Modica IGP (z pistacjami)
Zawartość kakao: min. 55%
Cena: 11,99 zł
Waga: 75 g
Gdzie kupić: sklepy internetowe z włoskimi produktami, sklepy z artykułami z różnych stron świata, okresowo była w Lidlu
W Lidlu zaskoczyli mnie czekoladową perełką prosto z Włoch i nie mogłam się oprzeć. Szybko wrzuciłam ją do koszyka. Sycylijska czekolada dostępna była w trzech wersjach smakowych. Bez dodatków, z pomarańczą i z pistacjami. Wzięłam z pistacjami. Poniżej znajdziecie krótki wstęp, a dalej recenzję.
W pudełku znalazła się tabliczka czekolady w białym opakowaniu.
Odrobina historii czekolady z Modica:
Modica to piękne miasto na Sycylii, które przyciąga miłośników barokowych zabytków i czekolady. A czekoladę produkuje się tam w wyjątkowy i tradycyjny sposób.
Wszystko zaczęło się od Hiszpanów, którzy przez długi okres okupowali Sycylię, a z kakao zetknęli się po raz pierwszy ok. XVI wieku podczas dalekich wypraw. Wtedy też sprowadzili je do Włoch. Jest prawdopodobne, że ziarna kakaowca nauczyli się przetwarzać od Azteków, którzy do obróbki wykorzystywali metate. To specjalny kamień, na którym mieli się ziarna. Aztekowie jednak nie wytwarzali czekolady w tabliczkach, a z grubo zmielonych ziaren przygotowywali napój. Nie był on też słodzony, choć czasem doprawiano go przyprawami.
Ok. XIX wieku mieszkańcy Włoch wzięli sprawy w swoje ręce i korzystając ze znajomości tradycyjnej obróbki kakao rozpoczęli proces wytwarzania czekolady, który kontynuuje się do dziś w niezmienionej formie. Receptura to zaledwie dwa składniki: kakao i cukier oraz odpowiednia metoda przygotowania. Czekoladę wyrabia się na zimno, a maksymalna temperatura obróbki wynosi ok. 45 stopni C. Pominięty proces konszowania sprawia, że drobne granulki cukru nie rozpuszczają się, dzięki czemu czekolada ma wyjątkową teksturę. Tak przygotowaną masą czekoladową wypełnia się specjalne metalowe foremki, które poddaje się lekkiemu ubijaniu. To sprawia, że czekolady są równe. Następnie są chłodzone i wyjmowane z form. Pakuje się je szybko, do 12 godzin powinny znaleźć się w opakowaniu.
Skład czekolady Peluso z pistacjami:
Masa kakaowa, cukier, pistacje
Piękny skład. Warto zaznaczyć, że czekolada przygotowana jest bez podgrzewania w wysokich temperaturach, co pozwala zachować jej cenne właściwości odżywcze.
Na tabliczce znajdują się znaki IGP (Chronione Oznaczenie Geograficzne) z przedstawieniem metate – kamienia do mielenia ziarna kakao. Jest także logo Konsorcjum skupiającego firmy rzemieślnicze produkujące oryginalną, tradycyjną czekoladę Modica.
Smak i zapach:
Zapach wspaniały, taki surowy i naturalny, orzeźwiający. Czuć prawdziwe kakao, orzechową (odrobinę kokosową) nutę i słodycz cukru. Czekolada ma głęboki kolor, odrobinę chropowatą i nierówną powierzchnię, momentami lekko zamszową. Na podniebieniu rozpuszcza się wolno, od razu wyczuwalne jest kakao, nieco ziemiste, ale łagodne. Struktura jest porowata, mocno wyczuwalne są drobne granulki cukru, które po chwili wychodzą na pierwszy plan i w zasadzie dominują. Czekolada gryziona ma bardzo ciekawą konsystencję, taką delikatną, kruchą. Po jednym ugryzieniu jakby rozsypywała się na podniebieniu, aby zaraz szybko się rozpuścić. Pistacje są tutaj praktycznie znikome, można czasem na nie trafić, ale nie czuć ich mocno.
Podsumowanie:
Bardzo interesująca czekolada i wydaje mi się, że obowiązkowa do spróbowania dla każdego, kto kocha czekoladę. Ma długą historię, jest wyrabiana w tradycyjny sposób od lat i smakuje świetnie, oryginalnie i zupełnie inaczej niż wszelkie ogólnodostępne czekolady. Samo kakao i cukier (w przypadku tej wersji także pistacje). Oryginalna konsystencja i świetny, charakterystyczny, lekko surowy smak. Przyznam, że bardzo przypadła mi do gustu i nieco żałuję, że wzięłam wersję z pistacjami. Myślę, że bez dodatków jest jeszcze lepsza. Mimo sporej ilości nierozpuszczonego cukru nie jest mocno przesłodzona, ten nierozpuszczony cukier wręcz podkreśla surowość i naturalność czekolady. Polecam spróbować, chociaż z ciekawości.
9/10
Próbowałaś/eś już tej czekolady? Daj znać w komentarzu!
