Piekarnik rozgrzać do 180 stopni C (góra-dół), formę wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia.
Do garnka wlać mleko, dodać miód i zagotować pilnując, żeby mleko nie wykipiało. Zdjąć na chwilę z ognia, wsypać mak i wymieszać. Ponownie postawić garnek na gazie, zmniejszyć ogień na mały i mieszając, gotować mak jeszcze 2-3 minuty. Mak powinien wchłonąć całe mleko. Odstawić mak do ostudzenia, powinien mieć temp. pokojową.
Orzechy i morele z grubsza posiekać. Drobniej posiekać rodzynki, skórkę pomarańczową i wiśnie suszone. Bakalie odłożyć.
Jabłka obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Odłożyć.
Migdały zmielić, wymieszać z mąką ziemniaczaną, proszkiem do pieczenia i cynamonem. Odłożyć.
Białka oddzielić od żółtek. Żółtka mogą trafić do małej miski, białka powinny być w dużej, czystej i suchej misce, będą później ubijane na sztywno.
W osobnej misce utrzeć masło z cukrem pudrem na puszystą, jasną masę. Zajmie to 3-4 minuty. Następnie miksując na średnich obrotach, dodawać kolejno żółtka, jedno po drugim, czyli kolejne gdy poprzednie się wmiesza.
Miksując na średnich obrotach dodawać do masy mak, łyżka po łyżce.
Do masy wmieszać jabłka (szpatułką) i bakalie. Masę odłożyć i od razu ubić białka na sztywną pianę. Odłożyć je tylko na chwilkę.
Do masy z makiem wmieszać mieszankę migdałów, następnie dużą łyżkę piany z białek. Dodać kolejną łyżkę piany i delikatnie ją wmieszać (najlepiej szpatułką), dodać resztę piany i ponownie, delikatnie wymieszać.
Ciasto wyłożyć do formy, wyrównać i piec 50-55 minut, aż będzie mocno rumiane. Po wyjęciu z piekarnika zostawić w formie do ostudzenia.